e2rdo e2rdo
1498
BLOG

Wątpliwości co do autentyczności oryginalnej taśmy - pozostają

e2rdo e2rdo Rozmaitości Obserwuj notkę 22

Ciąg dalszy poprzedniej notki.

Konferencja Prokuratora Generalnego i Prokuratury Wojskowej nie rozwiała wątpliwości co do autentyczności zapisu na oryginalnej taśmie rejestratora MARS-BM.

Na konferencji nie dowiedzieliśmy się:

- jakie badania  wykonali polscy biegli w Moskwie (w dniu 31.05.2011 i poźniejszych) w czasie oględzin rejestratorów ?

- kim byli biegli ? Czy byli to eksperci KIES ?

Jedyne czego dowiedzieliśmy się od płk Rzepy to to że przeprowadzono badania ciągłości nagrania cyfrowej kopii wykonanej przez polskich biegłych. Wg Prokuratora charakterystyczne wahania częstotliwości sieci energetycznej potwierdziły ciągłość i czas wykonania kopii. Problem w tym że NIE potwierdzono w ten sposób autentyczności zapisu oryginalnej taśmy rejestratora. Prawdopodobnie Krakowski Instytut Ekspertyz Sądowych nie mając dostępu do rejestratora - ograniczył się do potwierdzenia że ... polscy eksperci nie zmanipulowali wykonanego przez siebie nagrania.

Z wcześniejszych doniesień prasowych można było się dowiedzieć iż oględziny rejestratora polegały na badaniu taśmy za pomocą mikroskopu i urządzenia badającego stopień i równomierność namagnesowania taśmy. Zbadano także elementy rejestratorów w tym głowicę.

Niestety nie są to miarodajne badania wykluczające manipulację. Biorąc pod uwagę fakt zniknięcia tabliczki znamionowej rejestratora, nie mamy żadnej gwarancji iż rejestrator MARS-BM udostępniony przez MAK jest tym który rejestrował głosy w kokpicie TU154M w czasie feralnego lotu.

Taśmę rejestratora manipulatorzy mogli równie dobrze wielokrotnie nagrać głowicą którą potem zamontowali w rejestratorze zaś pozytywny efekt badania równomierności zapisu uzyskali poprzez zapisanie całości taśmy przetworzoną kopią.

W celu uniknięcia zakłócenia częstotliwością prądu z sieci energetycznej procesu kopiowania na taśmę MARS BM zmanipulowanej cyfrowej kopii - Rosjanie mogli wykonać nagranie za pomocą odtwarzacza cyfrowego, ekranowanego kabla i magnetofonu zasilanego prądem stałym (np z akumulatora) w pomieszczeniu ekranowanym elektromagnetycznie. Podobny proces mogli wykonać polscy i rosyjscy eksperci wykonując odwrotną operację - cyfrową kopię z analogowej tasmy (używając ekranowanego pomieszczenia i magnetofonu na baterie). Zresztą eksperci mierząc częstotliwość zakłócającą mogli z powodzeniem ją odfiltrować. Rosjanie nie zrobili tego wykonując "zabrumioną" 2-gą kopię dla J. Millera.

Pytania do polskich biegłych:

- czy mając dostęp do oryginalnej taśmy zbadano zakłócenia w momentach używania radiostacji pokładowej

- czy zbadano zakłócenia nagrania spowodowane indukcją wywołaną przez fakt logowania się do sieci komórkowej kilkunastu telefonów przed momentem katastrofy

- czy zbadano ciągłość nagrania (min. tła dźwiękowego)

- czy porównano wszystkie kopie przywiezione z Rosji

- czy wyjaśniono przyczynę karbowania taśmy które spowodowało niemożność odczytania prawie 0,5 s nagrania (czas 8:39:42)

- czego efektem są przesłuchy międzykanałowe wspak wcześniejszych wypowiedzi na kanałach 1 i 2 MARS-BM ?

- czym można wyjaśnić znikające z nagrania frazy np. "Nic nie widać" - odczytane przez Centralne Laboratorium Kryminalistyczne które w stenogramie KIES - nie istnieje.

Na koniec pytanie retoryczne do stacji TVN24 której dziennikarze wielokrotnie przed konferencją stwierdzali że "polskim biegłym nie jest potrzebny oryginał rejestratora i taśmy gdyż cały świat badając wypadki lotnicze pracuje na kopiach."

Czy potrzeba wykonania aż czterech kopii jest dowodem na ich zgodność z oryginałem  ?

Wnioski:

Wypowiedźpłk. Rzepy o stwierdzeniu ciągłości nagrania poprzez zbadanie wahań częstotliwości prądu w sieci energetycznej oznacza jedynie potwierdzenie faktu autentyczności cyfrowej kopii zapisu rejestratora a nie oryginalnej taśmy. Rejestrator MARS BM jest zasilany prądem stałym a w TU154M nie występują instalacje zasilane prądem zmiennym zatem zakłócenia zapisu nie dotyczą taśmy analogowej.

Badanie ciągłości cyfrowych kopii wykonanych wcześniej przez Rosjan pozwala na stwierdzenie ich autentyczności. Rosjanie nie muszą jednak nimi manipulować. Od prawie dwóch lat dysponują oryginalną taśmą którą mogli wielokrotnie zmodyfikować. Wykonywanie cyfrowych kopii zmanipulowanego analogowego materiału - mogło mieć na celu jego uwiarygodnienie.

Oględziny rejestratora w Moskwie ponad rok po katastrofie NIE stanowią żadnego dowodu na potwierdzenie autentyczności zapisu oryginalnej taśmy. Nie znamy zakresu badań wykonanych przez polskich biegłych w ramach oględzin tych dowodów.

Wielokrotne i niechlujne wykonywanie kopii przez MAK nosi znamiona celowego niszczenia taśmy jako dowodu.

---

Prokuratura w czasie konferencji stwierdziła iż w ramach realizacji wniosków o pomoc prawną wykonała ostatnio oględziny i pomiary geodezyjne miejsc kolizji Tupolewa z przeszkodami. Niestety nie wspomniała iż rok wcześniej Rosjanie wycięli większość drzew noszących ślady uszkodzeń. Śledczym na otarcie łez pozostają ... zdjęcia Siergieja Amielina.

Niniejszym oczekuję natychmiastowego zwrotu przez FR kamizelek funkcjonariuszy BOR orazwraka i rejestratorów będących własnością Rzeczpospolitej Polskiej !

Przetrzymywanie ich przez organy śledcze Rosji jest najzwyczajniejszym paserstwem !

e2rdo
O mnie e2rdo

▐▄▄▄▄▌Polak, optymista▐▄▄▄▄▌ Si Deus nobiscum, quis contra nos ?

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Rozmaitości