Na dzisiejszej konferencji prasowej Donald Tusk zapytany o okoliczności ekshumacji ciał ofiar katastrofy smoleńskiej stwierdził iż "Po katastrofie lotniczej trudno się spodziewać, żeby wszystkie dane dotyczące ciał były perfekcyjne".
Dodał że we wnioskach o autopsje widzi potrzebę "która tkwi w zranionych uczuciach rodzin zmarłych".
"Trzeba uszanować potrzebę rodzin, które chcą mieć stuprocentową pewność, czy cała dokumentacja rosyjska jest zgodna z ich wiedzą, z badaniami polskich prokuratorów" - zauważył premier.
Zastanawiający jest zbytek łaski premiera zauważającego "potrzeby" rodzin dopiero po dwóch latach od katastrofy.
Donald Tusk będąc w ciężkiej sytuacji medialnej stosuje dosyć skuteczny wybieg zmiany optyki wydarzeń.
1. Śledztwo smoleńskie przedstawia jako brutalny atak polityczny opozycji na jego partię a nie wyjaśnianie okoliczności katastrofy w której zginął prezydent Kraju.
2. Wypłata odszkodowań rodzinom ofiar przed publikacją raportu która de facto oznaczała wzięcie na państwo polskie odpowiedzialności za katastrofę, celowo miała ustawić rodziny ofiar w mało medialnej roli finansowych beneficjentów.
3. Ekshumacje będące wynikiem fałszerstw protokołów przez Rosjan premier przedstawił jako ambicjonalną fanaberię i rozgrzebywanie ran przez rodziny ofiar.
Premier nie tylko nie zauważa ponad 90% niezgodności rosyjskich protokołów sekcji ze stanem faktycznym, tłumaczy brak "prefekcji" u Rosjan ale także sugeruje fakt wcześniejszego przeprowadzenia analiz przez polskich śledczych - co nie jest zgodne z prawdą. "Badania polskich prokuratorów" które Donald Tusk widzi jako już zrealizowane czynności pozwalające odnieść się do stanu wiedzy rodzin i rosyjskiej dokumentacji ... dopiero się odbędą. Użycie sformułowania o "stuprocentowej pewności" rodzin - sugerujące duży stopień zgodności materiałów polskich i rosyjskich jest nadużyciem biorąc pod uwagę fakt iż do Polski dotarło dopiero kilkanaście pełnych protokołów z dokumentacją fotograficzną.
Strona polska wciąż czeka na uzupełnienie przez Rosjan kilkadziesięciu protokołów ! Sekcja śp Zbigniewa Wassermanna udowodniła 95% niezgodność rosyjskich materiałów ze stanem faktycznym ! Czy PW będzie czekać z decyzjami o ekshumacjach do czasu otrzymania pełnej rosyjskiej dokumentacji ? Czemu mają służyć badania ? Wyjaśnieniu przyczyn śmierci ofiar katastrofy czy ocenie rosyjskich materiałów ? Czy braki w rosyjskiej dokumentacji i udowodniony fakt fałszowania przez Rosjan nielicznych materiałów dostarczonych do Polski nie jest wystarczającą przesłanką do podjęcia czynności z mocy prawa ?
Tymczasem ekshumacje nie są wg premiera decyzjami procesowymi tylko prywatnymi "potrzebami" rodzin. Donald Tusk w swoich pokrętnych eufemizmach nie zauważył jednak iż np. badanie zwłok Przemysława Gosiewskiego zostanie przeprowadzone nie na wcześniejszy wniosek żony, tylko z urzędu - na wniosek Prokuratury Wojskowej która wreszcie po 2-óch latach dopatrzyła się nieprawidłowości w rosyjskich protokołach sekcji zwłok. Miejmy nadzieję że to dopiero początek i tak już spóźnionych działań PW.
Jeżeli ktoś w Polsce ma wątpliwości co było przyczyną oddania przez rząd Platformy śledztwa Rosjanom to dzisiaj powinien wyzbyć się złudzeń. Prywata i chęć zachowania władzy były silniejsze od obrony interesu i dobrego imienia Państwa Polskiego.
http://wiadomosci.wp.pl/kat,1342,title,To-skandal-Tusk-tchorzliwie-zgadza-sie-z-Rosjanami,wid,14341165,wiadomosc.html